Związki zawodowe i przedstawiciele rządu wyrazili gotowość, aby spotkanie ws. sytuacji w oświacie prowadzone w centrum Dialog trwało aż do późnych godzin wieczornych. A jednak zakończyło się po kilku. Oceniając spotkanie Ryszard Proksa stwierdził: „szkoda, że spotkanie odbyło się dopiero wtedy, gdy nauczyciele zaczynają szykować się do strajku. Liczyliśmy na rozmowy z rządem znacznie wcześniej.
Spotkanie nie doprowadziło do przełomu.
Ryszard Proksa w rozmowie z Tygodnikiem Solidarność mówi, że w czasie
spotkanie wszystkie związki przedstawiły swoje oczekiwania. W odpowiedzi
przedstawiciele rządu opisali znane od grudnia swoje propozycje, czyli
podwyżkę od września w wysokości 5 proc. oraz niewielką podwyżkę w
przyszłym roku. Nie została podana konkretna kwota podwyżki w przyszłym
roku. Żadna z central związkowych nie akceptuje tak niewielkiej
podwyżki. Przypomnijmy, że „S” domaga się 15 proc podwyżki zgodnie z
Uchwałą Krajowego Zajadu Delegatów oraz realizacji pozapłacowych
postulatów: skrócenia drogi awansu zawodowego i powrotu do starego
systemu oceny pracy nauczyciela.
Jak dowiedział się Tygodnik Solidarność w czasie spotkania, żaden z
uczestników nie chciał zdradzić swoich warunków brzegowych. Mówiąc
bardziej obrazowo nikt nie odsłonił swoich kart. Spotkanie skończyło się
po kilku godzinach.
Kolejne spotkanie odbędzie się pierwszego kwietnia. Protestujący w Krakowie działacze „S” przyjęli wyniki spotkania z rozczarowaniem.
W czasie spotkanie „S” chciała rozmawiać o podwyżkach dla wszystkich pracowników sfery finansów publicznych, w tym nauczycieli. Strona rządowa się na to nie zgodziła. Dlatego posiedzenie opuścił członek prezydium KK Henryk Nakonieczny.